70 rocznica wyzwolenia obozu koncentracyjnego Ravensbrück.

19 Kwi 2015

Patrzę na błękitną taflę spokojnego dziś jeziora Schwedtsee. To tu spoczywają prochy zamordowanych więźniarek obozu w Ravensbrück. Czas nie zatarł historii, choć wielu chciałoby o tym zapomnieć i żyć tak, jakby nic się tu nie stało. Moje myśli uporczywie przywołują tamte dramatyczne wydarzenia i wielkie cierpienie, jakie z perspektywy 70 lat od wyzwolenia obozu nawet trudno sobie wyobrazić. Ale fakty są okrutne - to tu było więzionych 132 tysiące kobiet 27 narodowości, z których 92 tysiące zginęło. Uświadamiam sobie, że liczbowo to 15 takich miast, z jakiego przyjechałam.

Patrzę na błękitną taflę spokojnego jeziora – na jego tle dostrzegam wpatrzoną we mnie dziewczynkę. Stała milcząca i zamyślona. Rzucam czerwoną różę na spokojną wodę, widzę powiewające w rękach licznej grupy mojej Wspólnoty Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi z Matką Generalną – Janiną Kierstan biało-czerwone flagi. Wiemy, że wśród więzionych kobiet były 44 Siostry naszej Rodziny i chcemy o tym zaświadczyć swoją obecnością właśnie w tym dniu.

Patrzę na błękitną taflę wody - to niezwykły cmentarz - jeden wielki, wspólny grobowiec spowity tą samą tragedią.

I znów widzę tę dziewczynkę, - spogląda w moim kierunku….

Myśli wracają do ocalałych kobiet, okaleczonych psychicznie i fizycznie, które choć przeżyły, nigdy nie uwolniły się od tamtych wydarzeń.

Podnoszę wzrok i widzę stojącą przede mną dziewczynkę, tę samą, którą jeszcze chwilę temu spostrzegłam na tle jeziora. Zapytała mnie, czy mówię po niemiecku. Trochę - odpowiedziałam z uśmiechem. Przedstawiła się. Jest uczennicą Drei Seen Grundschule z Fürstenberg/Havel, miasteczka położonego blisko Ravensbrück. Podała mi opieczętowaną kopertę, na której napisane były życzenia i narysowane czerwone serduszko z jednej strony, a pośrodku zielona, czterolistna koniczynka. Podziękowałam. Otworzyłam kopertę w której była własnoręcznie wykonana czerwona laurka z zieloną gałązką. Przeczytałam: „Warto wziąć na siebie coś ciężkiego, jeśli innym przez to będzie lżej”. Pomyślałam, że ta myśl może nas dziś wyzwolić z historycznej udręki i stać się progiem przebaczenia oraz ufnego, wspólnego patrzenia w przyszłość. Duchowe zaproszenie płynące z serca tego dziecka, daje nam wszystkim wielką nadzieję na dziś i na jutro, na miłość, która wszystko pokona i wszystko przetrzyma.

Odwzajemniamy życzenia i nawiązujemy współpracę z gronem pedagogicznym i uczniami szkoły z Furstenberg/Havel.

  • Odwiedź nas lub napisz do nas:

W Wieleniu nad Notecią został założony Dom Opieki dla starców pod nazwą Zakładu św. Józefa. Dom ten, prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, rozpoczął swoją działalność w 1933 roku. Od kwietnia 1933 roku siostry Rodziny Maryi rozpoczęły pracę na tym terenie.

Nasza Galeria

/ /