„Jeśli człowiek niszczy jedno życie, to jest tak, jak gdyby zniszczył cały świat.
A jeśli człowiek ratuje jedno życie, to jest tak, jak gdyby uratował cały świat”
(Talmud Babiloński, Sanhedryn, 37a)
W 2017 roku Prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda ustanowił
Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Odtąd dzień ten jest polskim świętem państwowym, obchodzonym 24 marca - w rocznicę śmierci ośmioosobowej rodziny Ulmów z Markowej, rozstrzelanej przez niemieckich żandarmów za ukrywanie Żydów.
Podczas tegorocznych obchodów tego święta, Prezydent wręczył ordery osobom zasłużonym w ratowaniu Żydów oraz pielęgnującym pamięć o tamtych wydarzeniach. Dla naszego zgromadzenia był to dzień szczególny, bowiem
odznaczone zostały nasze dwie Siostry: pośmiertnie - Matka Matylda Getter, której Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski złożył Pan Prezydent na ręce Matki Generalnej Janiny Kierstan oraz Siostra Antonietta Frącek. Siostra Antonietta została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Matka Matylda wraz ze swoimi Współsiostrami uratowała z warszawskiego getta setki, dzieci żydowskich, ale wsławiła się też wybitnymi zasługami w obronie godności, człowieczeństwa i praw ludzkich. S. Antonietta natomiast bez reszty poświęca się badaniem i upamiętnianiem tych niezwykłych wydarzeń, wkładając w tę mozolną pracę całe swoje serce.
Często, czytając obszerne materiały o tragicznych wydarzeniach, które miały miejsce podczas tej strasznej wojny, zastanawiam się… Nie wiem, czy ktokolwiek z nas byłby dzisiaj zdolny do takiego heroizmu. Przecież jak powiedział Pan Prezydent: Polakom za ukrywanie Żydów groziła śmierć - nie więzienie, a śmierć i właśnie Polacy, to jeden z nielicznych narodów, który potrafił wtedy tak się poświęcić dla czasem zupełnie obcych ludzi.
Moim pragnieniem jest, abyśmy wszyscy, którzy możemy dziś cieszyć się wolnością, dziękowali za nią dobremu Bogu. Tak często najmniejsza przeszkoda na drodze naszego życia urasta do rangi niebotycznego problemu. Może warto zadumać się nad tą tragiczną dla wielu rodzin, pięcioletnią niemal okupacją i zniewoleniem i docenić czasy, w jakich mamy mimo wszystko szczęście żyć.
S. Barbara Borowiak