„A ty, dziecię, zwać się będziesz prorokiem Najwyższego,
gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi.
Jego ludowi dasz poznać zbawienie
przez odpuszczenie grzechów.”
24 czerwca - pół roku przed Jezusem z Nazaretu w wiosce Ain Karim urodził się syn Zachariasza i Elżbiety - krewnej Maryi - Święty Jan Chrzciciel. Jego narodziny zapowiedział podczas Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie Archanioł Gabriel.
Jan już w młodym wieku rozpoczął życie pustelnika na Pustyni Judzkiej, gdzie został powołany na proroka. Jego misją stało się wzywanie ludzi do nawrócenia, odnowy duchowej oraz przygotowanie drogi Mesjaszowi. Chrzcząc ludzi w Jordanie mówił:
„Ja chrzczę was wodą, lecz przychodzi mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów jego; On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem.”
Nie jest znana dokładna data śmierci Jana Chrzciciela, który jawnie krytykował niemoralne małżeństwo tetrarchy Galilei - Heroda, ale prawdopodobnie jego ścięcie miało miejsce między 34, a 36 rokiem pierwszego wieku naszej ery.
Jest orędownikiem podczas gradobicia i w chorobach epilepsji, a także patronem zakonów, mnichów, dziewic, pasterzy, stad, kowali, krawców, kuśnierzy, rymarzy, abstynentów, niezamężnych matek i skazanych na śmierć oraz wielu miast - w tym polskich i nawet kilku państw na całym świecie.
Pan Jezus określił Jana jako swego poprzednika:
„On jest tym, o którym napisano: Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela.”
W Kościele Katolickim dwukrotnie wspominamy Jana Chrzciciela: 24 czerwca - jego narodzenie oraz 29 sierpnia - męczeństwo. Warto czasem zagłębić się w życie osób świętych wspominanych w naszej liturgii, którzy jak gdyby nieco nam spowszednieli i jakże często zapominamy, że tak bardzo aktualnym stało się w naszych czasach wezwanie Jana Chrzciciela do nawrócenia i odnowy duchowej… Zapominamy o ich chwalebnych, często męczeńskich losach, o niezwykłych zasługach krzewiących chrześcijaństwo, a przede wszystkim o tym, że tak wiele mogą nam teraz pomóc swoim wstawiennictwem.
Zbliża się kolejne wspomnienie Świętego Jana - spróbujmy może zagłębić się w jego życie, w jego przesłania i prośmy go o orędownictwo za nami u Najwyższego.
Szczęść Boże
S. Ewa Pollus