archiwum aktualności - lipiec 2021

30 LIP 2021

"Matka Matylda Getter w Powstaniu Warszawskim 1944"

Autor: S. Ewa Pollus

  CHRYSTUS POWSTANIA

„Na ramionach usnął ci ogień
  kołysze go w brąz płonące miasto
  dwa stosy masz zamiast powiek
  ale jest krzyż z gorących oddechów…
  …Wstąp w Jordan kanałów –
  w szlamie zielonym jak wieczność
  szukaj nieżywych włosów:
  w Imię Ojca… i Ducha…


  Miron Białoszewski

  Wkrótce – jakże bolesna, ale niezwykle ważna dla wszystkich Polaków rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego Tak niedawno mówiliśmy o niezwykłych zasługach Matki Matyldy ratującej żydowskie dzieci, jednak nie można też pominąć udziału jej i jej współsióstr w przygotowaniu i przebiegu tego patriotycznego zrywu.
  Na początku roku 1944 Matkę Matyldę na długie miesiące unieruchomił rozległy zawał serca. Przebywała wtedy w Międzylesiu, skąd wydawała Siostrom dyspozycje, jednak wiadomość o bliskim wybuchu powstania spowodowała, że natychmiast wróciła do Warszawy, gdzie na Hożej od dawna gromadzono żywność i materiały opatrunkowe. Należy zaznaczyć, że w wielkiej mierze pomagała w tym sąsiednia mleczarnia.
  To właśnie tu – w domu prowincjalnym na Hożej – swoją siedzibę miał komendant VII Obwodu AK „Obroża”, ppłk. Bronisław Krzyżak, ps. „Kalwin”, a zgrupowanie „Zaremba Piorun”, walczące na odcinku ulic Emilii Plater, Koszykowej, Wilczej i Wspólnej – punkt oparcia. Siostry oddały część pomieszczeń na powstańczy punkt sanitarny, włączały się do ekip ratowniczych i sanitarnych, niosły pomoc żywnościową, pielęgniarską i duchową. Przygotowywały posiłki dla dowództwa AK stacjonującego w domu, dla powstańców najbliższego okręgu, dla rannych i personelu lekarskiego w szpitalu powstańczym, przeniesionym z Hożej na ul. Poznańską.
„Lekarze i oficerowie sztabu VII Obwodu AK „Obroża” podkreślają nie tylko znaczenie pomocy materialnej, lecz także szczególnie „wielką życzliwość” sióstr, „zrozumienie potrzeb i pełne oddanie w pracy dla dobra wspólnego”.
  Siostry służyły powstańcom swoją kaplicą, urządzoną w piwnicy, w której trwały nieustanne modlitwy. Posługę duchową spełniał miejscowy kapelan, ks. Adam Śniechowski, oraz ks. Jakub Przewoźny. W kaplicy tej odbyło się także kilkanaście ślubów młodych powstańców, a Matka Getter przygotowywała im przyjęcia weselne.
  Siostry oddawały także ostatnią posługę chrześcijańską poległym powstańcom, uczestnicząc w ich pogrzebach. Na dziedzińcu klasztornym, przy figurze św. Józefa powstał cmentarz powstańczy.
  Wobec zdecydowanej przewagi sił niemieckich, powstanie po 63 dniach niestety upadło. Siostry przygotowały wtedy paczki żywnościowe dla wychodzących do niewoli powstańców zgrupowania „Zaremba Piorun”.
  Duszą wszystkich akcji pomocy powstańcom była Matka Getter, która mimo podeszłego już wieku i przebytych chorób była pełna poświęcenia dla sprawy narodowej. Naoczni świadkowie nazywali ją
„niezapomnianą, nieodżałowaną, przemądrą i przedobrą”.
  Kleryk spisujący akty zgonów powstańców, napisał:
„W sierpniu 1944 r. […] widziałem heroiczną postawę sióstr. Tu poznałem matkę Matyldę Getter, »Matusię«, o przenikliwym spojrzeniu na wszystkie problemy życia i o otwartym dla wszystkich sercu”.
  Władze powstańcze doceniając jej ofiarną postawę odznaczyły ją 27 września 1944 r. Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami.
  Doktor Edward Drescher – szef szpitala – tak ocenił udział Sióstr w tej nierównej walce:
„Dla charakterystyki postawy moralnej i patriotycznej sióstr Rodziny Maryi bardzo znamienne było zachowanie się ich, na czele z Matką Getter, w pierwszych godzinach powstania: w ogólnym nastroju podniecenia i niepewności (linia frontu przebiegała zaledwie ok. 100 m od obiektu zgromadzenia) siostry wykazały niezwykły spokój, opanowanie, pogodę, a także wiarę w powodzenie akcji, co miało wielki wpływ na szpital, a także żołnierzy.”
  Podobnie pełną godności i patriotyzmu postawę wykazały Siostry na czele ze swą Matką Przełożoną w dramatycznych chwilach upadku powstania.
  Matka Matylda Getter wraz z Siostrami musiała niestety opuścić Warszawę, jednak dom na Hożej pozostawiła otwarty aby ci,którzy tam będą chcieli wejść, nie musieli wyłamywać drzwi. Po wyzwoleniu, natychmiast wróciła na Hożą i rozpoczęła poszukiwaniaSióstr wywiezionych przez Niemców do obozu koncentracyjnego Ravensbruck. Pamiętajmy więc, pamiętajmy o tych dniach, o naszych Siostrach walczących – choć nie orężem – i o tych wszystkich żołnierzach i cywilach którzy swoje często bardzo młode życie oddali, aby nam się dziś żyło spokojnie. Doceńmy to, a młodym pokoleniom przekazując tak ważne karty naszej historii, wpajajmy miłość do Ojczyzny, której wolność tak wielu okupiło własną krwią:

„Dziś idę walczyć – Mamo kochana,
Nie płacz, nie trzeba, ciesz się, jak ja,
Serce mam w piersi rozkołatane,
Serce mi dziś tak cudnie gra.
To jest tak strasznie dobrze mieć Stena w ręku
I śmiać się śmierci prosto w twarz,
A potem zmierzyć – i prać – bez lęku
Za kraj! Za honor nasz! Dziś idę walczyć – Mamo!…


Józef Andrzej Szczepański „Ziutek”



  Szczęść Boże
  S. Ewa Pollus

5 LIP 2021

"Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła"

Autor: S. Ewa Pollus

  29 czerwca obchodziliśmy uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła.
  Ci dwaj święci, nazywani „Książętami Apostołów”, których wspominaliśmy przed kilkoma dniami, różnili się pod każdym niemal względem, jednak Bożą tajemnicą pozostanie fakt, iż stali się uczestnikami wspólnego, ogromnego dzieła apostolskiego, a Kościół wspomina ich tego samego dnia. Uroczystość obchodów święta tych dwóch Apostołów ma bardzo starą tradycję. - wcześniejszą nawet niż uroczystość Bożego Narodzenia. W czwartym stuleciu odprawiano w tym dniu w Rzymie trzy Msze św.: w Bazylice św. Piotra na Watykanie, w bazylice św. Pawła za Murami i w katakumbach św. Sebastiana, gdzie w epoce najazdów barbarzyńców ukryto na pewien czas - jak mówi tradycja - ciała obydwu apostołów.
  Właśnie pod wezwaniem Apostołów Piotra i Pawła jest nasza Archikatedra, położona na wyspie Ostrów Tumski w Poznaniu, a sięgająca samych początków chrześcijaństwa w Polsce - drugiej połowy X wieku. Wtedy to zbudowano w tym miejscu kościół pod wezwaniem Św. Piotra - siedzibę pierwszego w Polsce biskupa. Właściwe imię Piotra to Szymon - Symeon. Pan Jezus zmienił mu imię na Piotr przy pierwszym spotkaniu, gdyż miało ono symbolizować jego przyszłe powołanie. Pochodził z Betsaidy, miejscowości położonej nad Jeziorem Genezaret. Był bratem św. Andrzeja, Apostoła, który Szymona przyprowadził do Pana Jezusa niedługo po chrzcie w rzece Jordan, jaki Chrystus Pan otrzymał z rąk Jana Chrzciciela (Mt 10, 2; J 1, 41). Św. Piotr poniósł śmierć męczeńską według podania na wzgórzu watykańskim. Miał być ukrzyżowany – świadectw0 Orygenesa - głową na dół na własną prośbę, gdyż czuł się niegodnym umierać na krzyżu jak Chrystus.
  Paweł pochodził z Tarsu. Urodził się jako obywatel rzymski, co dawało mu pewne wyróżnienie i przywileje. Otrzymał imię Szaweł - czyli Saul. Był zagorzałym przeciwnikiem chrześcijan, prześladował ich z ogromną zaciekłością. W drodze do Damaszku, do którego zmierzał, aby wytępić Chrześcijan, którzy się tam schronili, spotkał Chrystusa, który powalił go na ziemie i oświecił. Odtąd Szaweł niestrudzenie głosi Jezusa i Jego naukę. Dzień Jego męczeńskiej śmierci nie jest znany, jednak wiemy, że został ścięty mieczem ok. 67 roku. Św. Piotr - pierwszy papież, jest patronem m.in. diecezji w Rzymie, wielu, także polskich miast oraz blacharzy, budowniczych mostów, kowali, kamieniarzy, marynarzy, rybaków i zegarmistrzów. W ikonografii ukazywany jest w stroju apostoła, jako biskup lub papież w pontyfikalnych szatach.  Św. Paweł natomiast patronuje wielu zakonom, marynarzom i tkaczom. W ikonografii przedstawiany jest w długiej tunice i płaszczu. Jego atrybutami są: baranek, koń, kość słoniowa lub miecz.
  Prośmy więc tych znakomitych świętych o wstawiennictwo za nami u Chrystusa, którego tak gorliwymi wyznawcami byli i dla którego śmierć męczeńską ponieśli.

  Szczęść Boże
  S. Ewa Pollus

  • 1
Strona 1 / 1

  • Odwiedź nas lub napisz do nas: