• • •
Śp. Siostra Honorata Kasza, to Siostra o pogodnej twarzy i wzbudzającym zaufanie szczerym uśmiechu. Jej ciekawe oczy zdawały się widzieć wiele więcej nad to, co widoczne na zewnątrz. Kochała ludzi – szybko nawiązywała z wszystkimi kontakt, a nade wszystko umiała ich słuchać. Każdą rozmowę potrafiła skierować ku Bogu i mówić o Jego miłości ku nam. Sama była bardzo blisko Boga – rozmodlona, skupiona - nigdy nie marnowała czasu.
Siostra Honorata była świetną katechetką. Swoim ogromnym doświadczeniem, wszystkim, co wypracowała sobie przez lata pracy z dziećmi, dzieliła się ciągle z nami – młodszymi Siostrami. Nigdy nie podniosła głosu, szanowała każdego, bez względu na wiek.
Zmuszona w ostateczności do upomnienia kogoś czy pokazania błędu, miała wspaniały dar przekazania tego w sposób tak delikatny, że nikt nie czuł się urażony, czy poniżony. Była dobrym człowiekiem, dobrą Siostrą zakonną i tą dobrocią potrafiła zarażać innych.
S. Honorata była moją Siostrą Przełożoną w małym domu, w Koszalinie, gdzie wspólnotę stanowiły trzy Siostry, oraz w tak dużym, jak Szamotuły. Kilka lat mieszkałyśmy tu, w Wieleniu, w najwiekszym domu naszej prowincji. Każdego dnia patrzyłam jak śp. S. Honorata powolutku gaśnie. Cieszę się ogromnie, że Pan Bóg pozwolił mi spotkać Ją na swojej drodze i dziękuję Mu za dar Jej obecności w moim życiu.
S. Urszula Pękala lipiec 2015
• • •